czwartek, 17 września 2015

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Gdyby jedna z moich złotych rybek w akwarium przemówiła do mnie i chciała spełnić moje trzy życzenia, o co bym ją poprosił? Mam tylko jedno marzenie - wyjść z długów, które utrudniają mi życie codzienne, ale o to bym jej nie poprosił. Wiem, to tylko złota rybka, ale wstydziłbym się nawet przed nią prosić o cokolwiek gdy mam tak dużo... Złota rybka długo by czekałaby aż coś wymyślę.
- Słuchaj Krystian, jestem w połowie nad wodą, chcesz żebym się udusiła? - stara się mnie pośpieszyć.
- Wiesz rybko, mam tylko jedno życzenie. Mam już tak wiele, że jedyne o co mogę cię prosić to to abym tego nie stracił. Rybko jesteś?
Rybka pływa do góry brzuchem. Za długo zwlekałem z życzeniem, więc się udusiła. Co mi pozostało? Muszę sam zadbać o to by zatrzymać przy sobie to co już mam. Nikt za mnie tego nie zrobi.
Wiem, złote rybki nie mówią i nie spełniają życzeń. Mam ich sporo w swoim akwarium i jak dotąd żadna na mnie nawet nie spojrzała. Gdyby do Ciebie jednak przemówiła o co byś ją poprosił? Trzy życzenia to bardzo dużo. Mogą zmienić Twoje życie na lepsze ale niekoniecznie, Mogą okazać się destrukcyjne gdy będziesz zbyt chciwy. Pozostanie wtedy tylko złowić ją ponownie i zjeść na kolację. Ryby są ponoć bardzo zdrowe!

wtorek, 15 września 2015

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Wielokrotnie wspominałem, że pisanie jest moją misją. Kilka miesięcy temu dostałem propozycję napisania bajki dla dzieci z Zespołem Aspergera. Nie ukrywam, że było to spore wyzwanie. Z bajki mają skorzystać dzieci chore ale także zdrowe oraz pedagodzy i rodzice. Problem był o wiele większy. Zaburzenia autystyczne są smutne a książeczki dla dzieci nie mogą być smutne. Szlag mnie trafia jak czytam bajkę o lisku, który chodzi koło drogi i nie ma ręki ani nogi. Ta bajka powinna być zakazana. Dla mnie jest brutalna. Moją bajkę o misiu Kostku z urodą autystyczną napisałem jednak w trzy wieczory. Udało się! Już 25 września będzie jej premiera. Ważną rolę w tym, że bajka w ogóle się ukaże odegrała moja Doktorka za co bardzo Jej dziękuję.
Książki mojego autorstwa, które do tej pory się ukazały ("Spektrum" "Szukaj mnie wśród szaleńców") są również elementem mojej małej misji. Moim założeniem jest pokazać chorym jak ja, że można żyć mimo wszystko w miarę normalnie a zdrowym pomóc ich zrozumieć. Mi się udało. Założyłem rodzinę. Pracuję między ludźmi. Nie wycofuję się i jestem szczęśliwy nawet będąc w głębokiej depresji, która często mnie dopada. Trzeba jednak zacząć dużo wcześniej. W zarodku, gdy młode umysły dopiero się kształtują. Stąd ta bajka. Może jakiś dzieciak weźmie przykład z misia Kostka? Takie mam marzenie...
Wkrótce zaskoczę Was nową książką. Będzie zupełnie inna od tych, które znacie :) Poczekajcie cierpliwie.

Kilka słów o moim Misiu:


Kostek jest wyjątkowym misiem. Ma piękne czarne oczka, brązowe futerko i duże puchate łapki. Jest ładnym, ale smutnym niedźwiadkiem. Najchętniej bawi się sam. Często chowa się w swoim pokoju i czyta książeczki. Lubi też układać klocki. I całkiem dobrze mu to wychodzi. Mało mówi, a z jego oczek czasem płyną diamentowe łezki. Misiaczek ma bardzo dobre serduszko, chociaż bywa, że się złości. Dlaczego? Po prostu drażni go wiele rzeczy, a wtedy krzyczy i tupie łapkami. Tak to już z tym misiem jest. Na szczęście złość szybko mu mija...
Nie każdy jest taki sam, a niektórzy są zupełnie ODMIENNI. I niełatwo takim  "dziwakom" w życiu, trudno im znaleźć przyjaciół. A przecież to, że ktoś jest inny, nie oznacza wcale, że jest gorszy.  Trzeba tylko zobaczyć, jak wiele dobrego kryje się pod tą odmiennością. Pełna ciepła i uroku bajka o potrzebie akceptacji, przyjaźni i tolerancji. 
Bajka  adresowana jest  do dzieci z Zespołem Aspergera (i ich rodziców), ale też do dzieci zdrowych (i ich rodziców). Pokazuje ona różne aspekty tego zaburzenia i sposoby radzenia sobie z nimi. W ten sposób  może służyć wsparciem tym, których ono dotknęło, a dzieci neurotypowe oswajać ze zjawiskiem,  pokazywać, że "nie taki diabeł straszny" i udowadniać, że nawet z dzieckiem zaburzonym można się kolegować, przyjaźnić. Nie trzeba chyba przekonywać, jak bardzo jest to ważne.
Patroni i partnerzy wydania:
Qlturka.pl, Klub Mamuśki, babyboom.pl, pisaninka.pl, Stowarzyszenie "Czajnia", 
partner merytoryczny - Fundacja Synapsis, a ponadto Akademia Pedagogiki Specjalnej, Instytut Terapii i Edukacji Społecznej, Polskie Towarzystwo Biblioterapeutyczne, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 2 w Krakowie, Gabinet Psychiatryczny dr nauk med. doktor Bożena Śpila,  Biblioteka Pedagogiczna w Skawinie, a także firma Haidelberg Polska Sp z o.o.  

czwartek, 3 września 2015

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Oglądam film. Mało ambitny. Sięgam po książkę. Za mała czcionka. Muszę wybrać się do okulisty. Biorę laptopa. Kładę go na kolanach i uruchamiam. Łączę go z internetem. Odpalam przeglądarkę i wpisuję adres blogger.com po czym swój login i hasło. Zaczynam pisać. Patrzę w ekran. Mijają minuty. Nadal patrzę. Chyba nie mam nic do powiedzenia. Przez ten czas wziąłem kilkanaście oddechów. Postarzałem się o setki sekund. Tragedia? Dość! Tragedią jest maltretowanie rodziny przez "pana domu". Przykuty do łóżka chłopak, który przed wypadkiem wolność czuł jedynie na motorze. Dziecko, z którego uleciało życie na oddziale onkologicznym. Inne dzieci odczuwające głód od wielu tygodni. Konający ludzie na wojnach i cały ten syf, który zrobiliśmy swoją obojętnością, żądzą, nienawiścią a później dla rozrywki oglądamy w telewizyjnych serwisach informacyjnych! Wiesz? Może zmieńmy razem świat?! Tak! Ty i ja! Nie potrzeba super mocy, wystarczy, że zaczniemy zmieniać świat od siebie. Nie zapanujemy nad rakiem ani nad AIDS ale jeśli ruszymy pozostałych świat stanie się piękniejszy. To jest tak proste, że aż niemożliwe... Musiałem przysnąć na jawie. To naprawdę ja napisałem? 

środa, 2 września 2015

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Nie, nie jestem sam. Otacza mnie mnóstwo cudownych ludzi. Tylko czasami z samotności chce mi się płakać. Nikt nie jest w stanie przypomnieć mi tytułu piosenki gdy tłumaczę jej kształt, filmu którego dokładnie opowiem kolory i stopień świeżości powietrza na ekranie. Nie, nie jestem sam. Mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół. Dlaczego gdy staram się im wytłumaczyć po tym jak dotyka mnie dźwięk oni nie są w stanie domyślić się o jaki mi chodzi? Mam żonę i córeczkę. Jestem barmanem i pisarzem. Spełniły się wszystkie moje marzenia. Jedyne czego jeszcze pragnę to własne mieszkanie i to, abym mógł zaprosić kogoś do mojego świata. On nie zawsze jest szary i ociekający błotem. Bywa kolorowy i piękny. Otoczony jest szczelną szybą zbudowaną ze spektrum autyzmu, dlatego widzę i słyszę Cię inaczej. Moim życiem są moi bliscy. dopóki będą bić ich serca, moje będzie również po swojemu tykać. Jednak świat... On jest smutny bo jestem w nim sam. Stukam z szubę autyzmu młotkiem z całej siły jednak ona nawet nie pęka. Czy jestem szczęśliwy? Pewnie, że tak! Mam wspaniałe, chociaż bardzo skromne życie, a świat? Nie będę już się starał nikogo do niego zapraszać. Chociażbym miał poświęcić na to całe lata, nawet całe życie, znajdę sposób by zbić tę cholerną szybę i pooddychać powietrzem, którym Ty oddychasz. Zobaczyć tak, jak Ty widzisz i poczuć prawdziwy smak truskawek!