Na wstępie poinformuję Was, że konkurs z poprzedniego posta jest nadal aktualny :)
Od trzeciego roku życia "ktoś" jest przy mnie. Nie widzę go ale wiem, w którym miejscu się znajduje i czasami jak wygląda (często zmienia wygląd). Nie opuszcza mnie na krok. Ostatnio odważyłem się z nim po raz pierwszy porozmawiać i wydaje mi się, że jest moim aniołem stróżem. Powiedział mi, że jest tutaj po to, by chronić mnie przed wszelkim złem, które mi grozi. Moja doktorka zawsze pyta czy jest blisko mnie - on jest, cały czas. Przedwczoraj byłem u księdza, który jest również psychologiem. Powiedział mi, że muszę dowiedzieć się jak on się nazywa. Moja doktorka jak już kiedyś pisałem współpracuje z egzorcystami i z tego co zrozumiałem, nie uważa mojego anioła za objaw choroby...
A Ty wierzysz w anioły? One wierzą w Ciebie - to wiem na pewno...