czwartek, 16 sierpnia 2012

Posted by Unknown |
Na wstępie poinformuję Was, że konkurs z poprzedniego posta jest nadal aktualny :)

Od trzeciego roku życia "ktoś" jest przy mnie. Nie widzę go ale wiem, w którym miejscu się znajduje i czasami jak wygląda (często zmienia wygląd). Nie opuszcza mnie na krok. Ostatnio odważyłem się z nim po raz pierwszy porozmawiać i wydaje mi się, że jest moim aniołem stróżem. Powiedział mi, że jest tutaj po to, by chronić mnie przed wszelkim złem, które mi grozi. Moja doktorka zawsze pyta czy jest blisko mnie - on jest, cały czas. Przedwczoraj byłem u księdza, który jest również psychologiem. Powiedział mi, że muszę dowiedzieć się jak on się nazywa. Moja doktorka jak już kiedyś pisałem współpracuje z egzorcystami i z tego co zrozumiałem, nie uważa mojego anioła za objaw choroby...
A Ty wierzysz w anioły? One wierzą w Ciebie - to wiem na pewno...

sobota, 11 sierpnia 2012

Posted by Unknown |
Byłem dzisiaj u księdza, który jest psychologiem. Rozmowa ukoiła moje nerwy. Może poza tym, że do schizofrenii, depresji i zaburzeń kompulsywno obsesyjnych usłyszałem, że mam jeszcze anoreksję... Nie o tym jednak chcę pisać...
Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad sensem spowiedzi. Doszedłem do wniosku, że skoro egzorcysta potrafi za pomocą Boga wypędzać demony to ksiądz może również prosić go w odpowiednim języku i w sposób jakiego  nie znamy prosić go, by odpuścił nam grzechy. Moje teorie są jeszcze chwiejne i nie wiem czy szybko pójdę do spowiedzi. Jednak uważam, że coś w tym jest... Być może jestem głupcem, ale posiadam własne zdanie a nawet głupiec zasługuje na to by go wysłuchano... Spowiedź jest przeważnie źle odbierana zwłaszcza przez młodych ludzi ale gdy zdarzało mi się wyspowiadać czułem ulgę i miałem wrażenie, że mam "czyste konto". Gdyby w moim miasteczku powstał kościół ewangelicki pewnie do niego bym uczęszczał - tam jest ponoć spowiedź powszechna... Jestem wierzący tylko jeszcze nie wiem w co do końca mam wierzyć...