czwartek, 20 lutego 2014

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Jestem zmęczony. Pragnę pozwolić sobie poczuć się źle. Mój umysł jest na pełnych obrotach. Chcę krzyczeć, płakać, rzucić czymś o ścianę, ale nie... nie mogę czuć się źle... Jestem więc zombie. Marionetką, która tańczy w rytm oczekiwań otoczenia. Ostrzegano mnie, że mogę wybuchnąć. Robię to więc tutaj i teraz. Wykrzykuję słowa na ekran komputera, uderzam w klawisze, może nawet pozwolę sobie uronić łzę. Jestem silny. Naprawdę. Może trochę zmęczony, ale nadal silny...

Nie jestem zdrowy, ale nie jestem też chory. Jestem zaburzony, a to jest mój świat. Chciałbym Ci go pokazać. Chciałbym, by ktoś go zobaczył i zrozumiał to, czego wytłumaczyć nie potrafię, ale niestety... to moje spektrum i nikt nigdy do niego nie zajrzy...

Jest dobrze... 

Pewnego wtorku przeczytałem książkę "Weronika postanawia umrzeć". Olśniło mnie wtedy. Nauczyłem się widzieć piękno nawet tam, gdzie go nie ma. Zdobyłem się na odwagę i powiedziałem lekarzowi wszystko to, czego wcześniej powiedzieć nie potrafiłem, i po wielu latach zostałem prawidłowo zdiagnozowany.
Jestem w trakcie oglądania filmu na podstawie tej książki. Film przypomni mi to o czym czasami zapominam - o tym, że każdy dzień jest cudem...


piątek, 7 lutego 2014

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Czy da się żyć bezboleśnie i w miarę normalnie z Zespołem Aspergera?

Tak? Tak! Życie z tym "zaburzeniem" jest ciężkie, ale może być piękne. Ból wywołany niektórymi dźwiękami można stłumić słuchawkami. Zaburzenia widzenia można polubić. Pewne zmiany da się zaplanować i przygotować się na nie - zminimalizuje to konsekwencje wyrwania ze schematu. Możliwa jest nawet praca między ludźmi. Nie udało mi się jednak przełamać i patrzeć innym prosto w oczy. 

Jesteś Aspergerowcem? Przestań tyle myśleć i zacznij żyć. Życie jest ciężkie, ale piękne, tak samo jak piękną może stać się Twoja "odmienność". Nie bój się. Nie wstydź. Bądź sobą, ale ciągle nad sobą pracuj. Staraj się dążyć do normalności (czymkolwiek ona jest), ale nie zatracaj przy tym samego siebie.

Jestem silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Czeka mnie ogromna zmiana i po raz pierwszy się jej nie boję. Za niecałe dwa miesiące na świat przyjdzie moja córcia. Nie, nie jestem przerażony największą zmianą jaka mnie w życiu może spotkać. Mój schemat runie, ale beze mnie, ja nadal będę się starał, chociaż pewnie jeszcze nieraz upadnę...

Śmieję się, żartuję, pracuję. W środku wszystko płacze, drży, ale nie daję się i wylewam te łzy na ekran komputera, a zakończony rozdział tekstu je ociera...

 

poniedziałek, 3 lutego 2014

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Straciłem panowanie nad czasem. Wczoraj jest dzisiaj. Tydzień zaczął się miesiąc temu. Nowy rok nadszedł przedwczoraj. Patrzę w kalendarz i uczę się go codziennie. Czas płynie nieregularnie. Nie panuję nad nim. Nie ogarniam swojego umysłu. Co się dzieje w mojej głowie? Jak poukładać myśli? W jaki sposób mogę opanować nawrót choroby? Nie jest źle. Mam co jeść i mieszkać też mam gdzie. Moi bliscy są zdrowi. Córeczka rozwija się w brzuszku tak jak powinna. Mam same powody do radości. Dlaczego więc chce mi się płakać? Zapomniałem o sobie na długi czas. Zaniedbałem swoją psychikę. Nie pisałem tak długo, ponieważ bałem się kolejnego ataku izolacji autystycznej, a internet temu sprzyja... Przestałem rozumieć swoje cierpienia. Patrzę na siebie tak, jak patrzą na mnie osoby zdrowe i potępiam sam siebie. Zrozumiałem jak ciężko jest zrozumieć ból psychiczny. Na codzień śmieję się i nie marudzę. Nikt nie podejrzewa mnie o złe samopoczucie. Tak ma być. Jest dobrze. Jest dobrze nawet wtedy, gdy jest źle...

Pracuję siedem dni w tygodniu. Późno zasypiam a rano nigdy nie mam czasu. Idę do pracy i przysięgam sobie, że już nigdy nie będę marudził na wysokie temperatury latem. Po drodze rozmyślam. Dochodzę do wniosku, że mam piękne życie! Uśmiecham się przez łzy...