piątek, 3 października 2014

Posted by Zaburzony Świat Krystiana |
Kogo obchodzą chorzy psychicznie? Dla obcych jesteśmy ciekawą jednostką. Tak, halucynacje, głosy itp są fascynujące. Ludzie lubią słuchać o tak niezrozumiałych sprawach. Dla znajomych jesteśmy użalającymi się nad sobą ludźmi, którzy powinni wziąć się z garść. Pisałem kiedyś, że ukrywając swoje szaleństwo umieramy za życia niemi. Co nam to da? Po co mówić? To i tak nic nie zmieni. Nikt tego nie zrozumie. To jest normalne. Tylko osoba chora zrozumie osobę chorą. Przestałem mówić o sobie. Nie widzę powodu dla którego miałbym znajomym i rodzinie skarżyć się na złe samopoczucie. Przecież i tak nie będą w stanie mi pomóc. Po co, więc ich martwić? By usłyszeć "zadzwoń lepiej do lekarza. Nie wiem jak ci pomóc", "Weź się w garść. To tylko psychika. Masz nad nią kontrolę!". Przestałem mówić. Piszę. Moje słowa trafiają do tych, którzy chcą słuchać i rozumieją, lub chcą zrozumieć...
Udaję zdrowego. Tego oczekuje społeczeństwo. Duszę w sobie ból. Czasami wyżywam się na klawiaturze. Czasami robię brzuszki. To mnie uspokaja. Pomaga poradzić sobie z wewnętrznym bałaganem. Znalazłem dla siebie złoty środek. Jeszcze kiedyś się otworzę. Na pewno. Póki co stworzę iluzję roześmianego i normalnego Krystiana. Mówią do mnie "Teraz jesteś ojcem, nie możesz już chorować". Nikt jednak nie wie, że siłą woli nie da się uzdrowić psychiki, tak samo jak pozytywnym nastawieniem nie uzdrowimy serca albo chorej wątroby!
Niezrozumienie. Codziennie chorzy psychicznie się z nim spotykają. Jest już jednak lepiej niż kilka lat temu. W mediach mówią o depresji jako chorobie. To dobrze. Społeczeństwo jest bardziej uświadamiane. Celebryci na forum opowiadają o swoich problemach z chorobami psychicznymi, z depresją czy alkoholizmem. To pomaga zdrowemu społeczeństwu spojrzeć inaczej na temat. Być może nawet zrozumieć chociaż trochę.
Gdy kilkanaście lat temu po raz pierwszy udałem się do psychiatry musiałem kryć tę wizytę w ogromnej tajemnicy. Koledzy z klasy nie pojęli by tego problemu. Poza tym w przychodniach były pustki. Być może było mniej zachorowań, ale na pewno ci zaburzeni bali się psychiatrów. Była też mniejsza świadomość tematu. Z roku na rok jest coraz lepiej. Przestaliśmy już się wstydzić. Otoczenie podchodzi już do tego inaczej, chociaż nadal nie tak, jak powinno. Czasy dla chorych psychicznie zmieniają się na lepsze. Nawet w szpitalach psychiatrycznym inaczej traktuje się już pacjentów. Są tam inne, lepsze warunki. Wierzę, że będzie jeszcze lepiej. Żyjemy w czasach, w których niemal każdy zna jakąś chorą osobę...

4 komentarze:

  1. Właśnie w takich chwilach cenię że przez Internet tacy ludzie mogą się kontaktować. Przecież my - schizofrenicy, aspergerowcy, osoby z ChAD mamy coś wspólnego. Nic mi w takich chwilach nie pomaga jak rozmowa z drugą, chorą osobą. muszę się wtedy wygadać, chociaż wiem, że nie zostanę zrozumiana. Ty za to masz bloga i pięknie, mądrze piszesz i nie usuwaj go, , bo nie znam drugiej takiej osoby która tak umie opisać swoje uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog musi jednak zostać. Ciężko byłoby mi się z Wami rozstać :) Masz rację, przez internet możemy znaleźć zrozumienie. To jest pozytywne :)

      Usuń
    2. Mam dokładnie takie same odczucia jak Ty. Na co dzień spotykam się z niezrozumieniem i wręcz dręczeniem mojej osoby z powodu choroby. Jednoczenie w internecie pomaga. Chciałabym na żywo porozmawiać z tak inteligentną i ciekawą osobą.

      Usuń
  2. Trafiłam przypadkiem. Zostanę na dłużej.. chyba przeczytam zaraz wszyściutko. Cieszę się, że piszesz.

    OdpowiedzUsuń