czwartek, 3 października 2013

Posted by Unknown |

Nadzieja jest zawsze. Przecież nie może być wiecznie źle. Bywa, więc raz lepiej, raz gorzej. Tak jak powinno być. Musi być jakaś równowaga. Gdyby nie zło, nie wiedzielibyśmy czym jest dobro. Gdyby nie bieda, obce byłoby bogactwo. Jeśli coś staje się codziennością, niezmienną i trwającą zawsze, przestaje mieć jakąkolwiek wartość. Czuję się źle, ale wczoraj było dobrze. Doceniam "wczoraj" a teraz walczę o "dzisiaj", trzymając w dłoniach nadzieję na lepsze "jutro".
Mam wielkie szczęście. Mam bardzo dużo, choć nie na wszystko zasługuję. Pozostaje mi walka, by tego nie stracić i siła, by doceniać codziennie.
Wczoraj szykowaliśmy do otwarcia nowy lokal. Dźwięk metalu zadał mi ogromny ból fizyczny. Bardzo bolało. Wyszedłem na papierosa. Bolało jeszcze godzinę. Moje oczy zrobiły się wilgotne. Przez chwilę użalałem się nad swoim losem. Ból miną a ja poszedłem dalej, uśmiechając się sam do siebie. Krystian! Ból mija. Dźwięk metalu można stłumić słuchawkami, a nawet jeśli będzie to niemożliwe to poboli poboli i przestanie, a ty pokonałeś schodek, który jest w lokalu. Tak, zrobiłeś krok. Masz dwie nogi i ręce też dwie. Czy to nie jest piękne? Czy to nie jest powodem do radości?!

1 komentarz:

  1. Masz wlasciwa postawe zyciowa, to prawda raz jest lepiej raz gorzej, i nawet jak mamy niedobry dzien wiemy ze musi byc lepiej i bedzie lepiej, to tak jak z pogoda, nie chcialabym miec codziennie sloneczne dni, dzieki temu ze sa pochmurne, brzydkie dni doceniam te z wymarzona pogoda. Teresa

    OdpowiedzUsuń