wtorek, 27 listopada 2012

Posted by Unknown |

Zobacz świat zza krat szpitala psychiatrycznego... Dzisiaj podzielę się z Tobą kolejnym fragmentem mojej książki... Jeśli jeszcze jej nie znasz to może Cię zainteresuje. Wspominam ten krótki rozdział ponieważ jest mi dzisiaj bliski... Jestem teraz takim samym zombie jak wtedy gdy to pisałem...


Wyobraź sobie pocałunek kochanej osoby przez pancerną
szybę, tak właśnie było ze mną – tak bliski szczęścia,
a jednak poza jego zasięgiem. Zostałem zamknięty
w tych zimnych, szarych murach, bez możliwości ucieczki.
Rokowania w miarę dobre, ale efektów brak.
Życie w tym miejscu jest cholernie skomplikowane,
choć każdy dzień wygląda tak samo. Ci sami ludzie,
choć codziennie dochodzi ktoś nowy. Ta sama choroba,
mimo zmieniających się objawów…
Gdy mrok pochłaniał cały nasz świat, słyszeliśmy
przerażający krzyk: „Boże, pomóż! Ratujcie, błagam!”.
Detoks to taka ciężka sprawa…

O 22:00 wszyscy mieliśmy obowiązek leżeć w łóżkach,
jeśli ktoś się wyłamał, zostawał przywiązany…
Pielęgniarka co kilkanaście minut wchodziła do sali,
po północy coraz rzadziej. Nad ranem zazwyczaj udawałem,
że śpię. Nie chciałem przyjmować dodatkowych
leków, po nich czułem się pusty, bez wyrazu, bez duszy
i możliwości samokontroli.
Tak wiele dzieli zaburzonych psychicznie od zdrowych,
jednak jesteśmy bardzo blisko siebie. Mamy podobne nadzieje,
tęsknoty, pragnienia i prośby w modlitwie…


Trzymaj się ciepło!
K.

3 komentarze:

  1. Hej. Widzę, że sporo piszesz ostatnio...
    Uczucie spoglądania na świat zza szyby, w dziwnym odrętwieniu- znam to, niestety...
    Co do ankiety- uważam, że blog jest bardzo wartościowy. Choć smutny, ale i pełen nadziei, wspiera na duchu. Kto wie, może nawet uratuje kiedyś czyjeś życie:)?
    Życzę Ci mnóstwo zdrowia i radości z każdego dnia... Żebyś poczuł się lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć! Jestem właśnie na świeżo po przeczytaniu twojego bloga i uważam,że jest on niesamowity.Przekazuje bardzo dużo niezwykle ważnych rzeczy,takich jak własne emocje, rozważania,wyrażanie siebie poprzez pisanie.Zawiera też sporo mądrych,przydatnych,życiowych przemyśleń.
    Notki czyta się szybko,łatwo,wręcz jednym tchem.

    Oprócz tego poprzez pisanie tego bloga,dajesz nadzieję innym osobom z ZA na to,że mogą coś osiągnąć,że jeśli zechcą mogą zmienić swoje życie,spełnić swoje marzenia :)

    Ja sama od zawsze czułam się inna,odmienna,niepasująca do rówieśników,do społeczeństwa.Jednak kiedy zaczęłam czytać o ZA,to było piorunujące uczucie: dobrze wiedziałam,że to co czytam jest o..mnie,moich objawach, o moim sposobie funkcjonowania i patrzenia na świat,na rzeczywistość! Później w szpitalu potwierdzili moje przypuszczenia. Dostałam diagnozę,(w końcu prawidłową)

    Od tego czasu,cały czas poszerzam swoją wiedzę o ZA, czytam artykuły,kupuję książki.Muszę jeszcze przyznać,że ten blog bardzo mnie zainspirował,sposób jego prowadzenia.Również kocham pisać (wiersze,opowiadania,fan-fiction,przemyślenia,refleksje na różne tematy)*Marzę o tym,by kiedyś zostać pisarką, od pewnego czasu prowadzę bloga, dlatego fakt,iż osoba,która też ma ZA napisała książkę,jest dla mnie czymś niesamowitym,dającym nadzieję i motywację do działania.I to chyba wszystko,co chciałabym tu napisać.



    Pozdrawiam,Sandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Sandra. Chciałbym byśmy byli tutaj jak najdłużej i pomagali sobie na wzajem :)

      Usuń