Jestem pewny pewnej niepewności. Płaczę śmiechem i myślę bezmyślnie. Tej schizofrenicznej nocy mam nadzieję, że nadzieja nie jest beznadziejna i warto było zamienić na nią swoją "skorupę".
Boję się wielu rzeczy, ale nie boję się bać, a to znacznie zmniejsza lęk i pomaga go opanować. Jestem Krysiek, Krysio, Krysti, Kryspi, Krystek. Jestem każdym, kim mogę być. Jestem sobą.
Dzisiaj rozpłakałem się na filmie. Pomyślałem - "Cholera, człowieku! Jakiś ty słaby!". Otarłem jednak łzy i uśmiechnąłem się do siebie. Krystian! To coś wspaniaiłego! Czułeś uczuciem a nie logiką! Zamiast oceniać grę aktorów i wyłapywać ich wpadki, zwyczajnie wtopiłem się w historię na ekranie. Być może pomyślisz, że to głupie, ale dla mnie, osoby z Zespołem Aspergera to coś wielkiego.
Czasami w słabościach ukryta jest siła.
witaj,
OdpowiedzUsuńjestem tutaj po raz pierwszy, spędziłam tutaj kilkanaście dobrych minut, wciągnąłeś mnie swoją historią, naprawdę, sięgnąłeś w głąb i tak grzebałeś w moim umyśle, a serce (zapomniałam już, że je mam) posłusznie słuchało...
(hah, aż dziwię się sama sobie)
pozwól, że zostanę z Tobą do końca Twoich, tudzież moich blogowych dni
pozdrawiam Cię ciepło